Witajcie oto prolog mojego nowego bloga.
Jednak robię błędy w pisaniu i szukam bety który zna się na histori też Harryego Poterra.
Jeśli ktoś by był chętny proszę pisać na komentarzu.
Z góry dziękuje
Prolog.
Historia zaczyna się w małym sierocińcu w Londynie gdzie młoda Natalia Back kończy swoje jedenaste urodziny. Jednak ani ona ani nikt z jej otoczenia nie spodziewa się, że ten dzień zmieni wszystko w jej szarym nudnym życiu. Dla niej każdy dzień był taki sam: bawieniem się z dziećmi z bidula i nauka. Czasem może jakaś mała wycieczka na miasto. Nigdy Natalia nie myślała co się dzieje za obrębami sierocińca ani Londynu. Dla niej świat toczył się tylko wobec tych dwóch miejsc.
Ale to wszystko właśnie się zmienia w dniu 1 lipca gdy kończy swoje piętnaście lat i dyrektorka szkoły wzywa do gabinetu swego. Idąc tam Natalia bała się, ponieważ każda wzywana osoba ponosi jakąś karę za popełnienie jakiegoś przepisu szkolnego, a mimo że Natalia nic nie zrobiła czuła, że i jej się dostanie tego dnia. Nawet jeśli to były jej urodziny.
Gdy szła przez różowy korytarz jej serce biło coraz mocniej gdy zbliżała się do gabinetu dyrektorki. Nawet gdy dzieci przechodziły koło niej i coś do niej mówiły ona nawet nie wypowiedziała ani jednego słowa, strach przed tym co ją czekał doprowadził do tego.
Gdy ściany stały się kolorem niebieskim wiedziała że jest na miejscu.
Pierwsze drzwi po prawej stronie były właśnie gabinetem dyrektora. Jednak nie zdąrzyła nawet zapukać gdy same drzwi, a raczej przez obcego mężczyznę zostały otwarte.
-O pojawiła się nasza panna Black- jego twarz była zarazem przerażająca ale i łagodna choć prawie niewidoczna bo miał wielką brodę na sobie.- Czekaliśmy właśnie na ciebie Natalio. Długo coś do pana dyrektora szłaś.
Nie czekając jak odpowie zaprosił ją do środka i pokazał wolne krzesło naprzeciwko biurka.
Jednak nie zauważyła Natalia ani dyrektora ani nikogo znajomego. Była tam tylko tajemniczy mężczyzna i jakaś w średnim wieku jak dla niej kobieta, której nigdy nie widziała.
-Kim państwo są- zdążyła dziewczyna wypowiedzieć, a raczej wykrztusić.-Dyrektor mnie wzywał a nie widzę go.
- Wybacz nie przedstawiłem się- pierwszy odezwał się mężczyzna.- Jestem Rubeus Hagrid a tu profesor Mcgonagall. Mamy dla ciebie pewną propozycję, która myślę że ci się spodoba. Ale najpierw proszę usiądź.- Wskazał na krzesło stojące naprzeciwko kobiety.
Niepewnym krokiem doszła do krzesła i nie spuszczając wzroku z kobiety która była zarazem groźna jak i poważna usiadła na nim a za nią stanął obcy Hagrid.
-Pani dyrektor proszę mówić więc- poprosił swoim delikatnym głosem. Jednak Natalia dalej miała obawy. Była wśród obcych ludzi, nie było ani dyrektorki sierocińca ani żadnego podopiecznego. A co jeśli coś jej zrobią a nikt o tym się nie dowie. Co będzie jeśli ją porwą i nie wiadomo co będą robili jej. Te wszystkie pytania chodziły w tym momencie po głowie.
Gdy dotknął mężczyzna jej ramienia drgnęła i usłyszała słowa kobiety. Tej kobiety co ją jeszcze bardziej przerażało niż tajemniczy mężczyzna.
-Zadam panience pytanie- zaczęła poważnym głosem.- I proszę każde pytanie przyjąć poważnie bo żadne słowo nie jest żartem. Czy wszystko rozumiesz?
Pokiwała tylko głową bo nie miała sił nawet wypowiedzieć ani jednego dźwięku. Jeszcze nigdy tak się nie czuła strasznie jak teraz, ale to co teraz miała usłyszeć to dopiero miało ją zaskoczyć niż wszystko co przez ten czas czuła.
-Czy wierzysz w istnienie magi. Dziwnych stworzeń co dla większość ludzi na ziemi są tylko stworzeniami i wydarzeniami z bajki?- spytała takim tonem że Natalia nie umiała nawet z tego powodu się zaśmiać jedynie tylko pokiwała na nie, więc Mcgonagall dalej mówiła.- Domyślałam się takiej odpowiedzi więc zobacz.- Wyjęłą wtedy jakiś patyk, przynajmniej tak dziewczyna określiła to co miała w ręku i wypowiedziała nieznane słowa, a wtedy zamiast biurka na podłodze stał mały słoń, a potem zmienił się z powrotem w biurko. Natalia aż stała z krzesła jeszcze bardziej przerażona.
-Co to ma znaczyć?- spytała przerażającym tonem i zaczęła się cofać w stronę drzwi. Zatrzymał ją z tyłu Hagrid i objął ramieniem.- Uspokój się.- poprosił.- To się dzieje naprawdę a ty to samo będziesz umiała zrobić bo…- Nie dokończył bo przerwała mu Mcgonagall:
-Bo tak samo jak ja czy Hagrid jesteś czarodziejką. Witaj Natalio córko Syriusza Blacka.
Po tych słowach Natalia zemdlała upadając na Hagrida.
Bardzo wciągający rozdział :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak Natalia upora się z tymi informacjami.
Pozdrawiam Amy ;)
Twoje zamówienie zostało przyjęte!
OdpowiedzUsuńzaczarowane-szablony,
pozdrawiam,
Weasleyowa.
Bardzo ciekawie się zapowiada, ale może przed wstawieniem tej notki warto by było ją przeczytać? Natalia ma jedenaście lat czy piętnaście, bo w prologu pojawiło się i to i to. Poza tym powinnaś zwrócić uwagę na fakt, że Hagrid jest... no cóż większy niż normalny człowiek. I od kiedy to HAGRID mówi coś w stylu: ,,Jestem Rubeus Hagrid a tu profesor Mcgonagall. Mamy dla ciebie pewną propozycję, która myślę że ci się spodoba. Ale najpierw proszę usiądź' To jest takie nie... hagridowate, że można pomyśleć, że ktoś się pod niego podszywa. I nie uważasz, że McGonagall przekazałaby to dziewczynie w bardziej... subtelny sposób. Właściwie zdziwiło mnie, że Natalia jest w domu dziecka, ale w końcu może po prostu nie mogli jej znaleźć. I dlaczego idzie do Hogwartu dopiero jako piętnastolatka (co odkryłam w streszczeniu)? Ja rozumiem, mogli nie znaleźć córki Syriusza, ale jeśli znajdują magiczne dzieci z mugolskich rodzin, to ją też powinni. I ostatnie pytanie: Jakim cudem Hagrid ma uczyć Natalię magii? Pamiętasz, że został wyrzucony i nie ukończył szkoły? No chyba, że madame Maxime by go czegoś nauczyła jako dyrektorka szkoły... w sumie to by wyjaśniało też kwestię tego jak Hagrid mówi.
OdpowiedzUsuńEhh... na narzekanie mi się zabrało. Ogólnie prolog mnie zaciekawił i z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział. Masz oryginalny pomysł i to mi się podoba.
Pozdrawiam i życzę weny, Aga :)
PS. Jeśli chcesz mogę ci betować, ale uprzedzam, mam jeszcze cztery blogi na które muszę zaglądać. Jakby co pisz na gg: 36565362 lub e-mail: agoi342@wp.pl
Dopiero teraz zorientowałam się jakie to długie. Normalnie najdłuższy komentarz jaki udało się się napisać :)
UsuńSpory komentarz ale właśnie mi tego było potrzeba.
UsuńBo nie oczekuje pochwał samych bo wiem ze nie możliwe ale własnie uwag jakie błędy.
A czemu dopiero teraz odkryli chce właśnie coś wymyślić powód a raczej mam mały pomysł czemu nikt nie wiedział.
Hmmm.... może ktoś ją ukrył? No wiesz dopilnował, żeby jej nie znaleźli.
UsuńNo właśnie coś w tym stylu chce wymyśleć powód.
Usuń